środa, 8 lutego 2012

Rozdział 4 część 1

VIERA
 Na plaży razem z Liamem i Anną świetnie się bawiliśmy! Nawet nie zauważałam Laury, która na siłę próbowała się przypodobać mojemu chłopakowi. Dziś jest impreza- pomyślałam, niech Laura będzie zazdrosna, doskonale wie, że Liam chodzi ze mną i celowo go podrywa. Miałam pewien pomysł.
-Liam, a może przed imprezą poszli na lody, tylko we dwoje.
-Doskonały pomysł, ale Laura zaprosiła mnie już na pizzę. Może kiedy indziej kotku.- powiedział, po czym pocałował mnie w policzek. Nie ukrywałam mojego smutku, który w jednej chwili mnie ogarnął. Odpowiedziałam tylko "aha" i dalej szliśmy w milczeniu, znaczy ja, bo Anna, Zayn i Niall rozmawiali o imprezie. Liam z Laurą, a nawet nie wiem o czym, ale w tej chwili liczyło się dla mnie tylko to, że jakaś laska próbuje mi odbić faceta. Od kiedy oni się znają? od niecałych 5 godzin. Nie wierzyłam w to. Za wszelką cenę chciałam, żeby poświęcił mi jak najwięcej czasu. No po prostu znieść nie mogłam tego, postanowiłam, więc wziąć Laurę na stronę i zacząć rozmowę.
-Hej Laura, nie wiem czy wiesz, ale Liam jest moim chłopakiem.
-Wiem, mówił mi.
-To pewnie wiesz, że nie należy podrywać cudzego chłopaka?
-A czy ja go podrywam?
-A te całusy, 2 godzinne rozmowy i wypady na pizzę to co to jest?
-Koleżeństwo, co ty sobie wyobrażasz, że ja się uczepiłam Liama?
-No właśnie tak.
-Aha, ok, ale gdyby Liam rzeczywiście chciał z tobą chodzić, to czy by całymi godzinami gadał ze mną?
-A założysz się?
W tej chwili podbiegłam do Liama, i chciałam go pocałować, jednak on się odsunął, nie wiadomo dlaczego. Odruchowo spojrzałam na Laurę, która już się lekko uśmiechała. Poczułam się zażenowana, chłopak, który mówi mnie, że mnie kocha, następnego dnia się do mnie nie przyznawał. Uciekłam stamtąd, widziałam, że Liam próbował mnie dogonić, jednak nie miałam ochotę na rozmowę z nim. Biegnąc wpadłam na chłopaka, wyglądał na bardzo smutnego, jednak po pewnej chwili dostrzegłam, że to Harry.
-Harry? 
-Viera?
-tak, co ty tu do cholery robisz?
-ukrywam się przed Anną.
-aha, bo ja przed Liamem. 
-Liamem?
-Woli Laurę.
Powiedziałam i zapanowała cisza.

5 komentarzy:

  1. fajne, szkoda, że taki krótki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, faktem, rozdział krótki, ale za to świetny ;). Podoba mi się.
    Zapraszam do mnie na: ostatecznagranica.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń